Więcej

    Krzyż na dawnym cmentarzu cholerycznym w Pelplinie

    29 września 2020 r. odbyła się w Pelplinie dość niezwykła uroczystość. Na terenie dawnego cmentarza cholerycznego – tuż za zabudowaniami Ochotniczej Straży Pożarnej – poświęcony został nowy wysoki drewniany krzyż posadowiony na solidnej betonowej podstawie i otoczony drewnianym płotem. Aktu poświecenia dokonał i modlitwom przewodniczył ks. infułat Tadeusz Brzeziński – proboszcz parafii katedralnej w obecności ks. kanonika prof. Janusza Szulista, ks. wikariusza Zenona Dampca z parafii pw. św. Rocha z Osieka oraz grupy ok. 20 osób obecnych na tej uroczystości.

    Wcześniej jednak głos zabrał mecenas Andrzej Cejrowski – długoletni syndyk Kurii Diecezjalnej Chełmińskiej (później Pelplińskiej). To właśnie ten uznany i zasłużony dla diecezji prawnik jest pomysłodawcą i fundatorem instalacji nowego krzyża. Przedstawił on historię tej mało znanej i nieco zapomnianej pelplińskiej nekropolii.

    Cmentarz powstał w 1831 r. na siedmioarowej parceli zakupionej przez parafię od kapituły katedralnej, Pierwszy drewniany krzyż postawiono ze zbiórek parafian. Grzebano tutaj początkowo zmarłych (tylko katolików!) na cholerę, później pacjentów Zakładu Sióstr Miłosierdzia pw. św. Józefa (obecny Dom Pomocy Społecznej). W 1874 r. miał miejsce ostatni pochówek. W 1878 r. cmentarz ogrodzono, stawiając – jak wynika z korespondencji skierowanej przez kapitułę katedralną do administratora parafii ks. Józefa Szotowskiego –dwanaście słupków za 300 marek. Jeszcze po II wojnie światowej krzyż stał nienaruszony. Później uległ – zapewne naturalnemu – zniszczeniu.

    Od wielu lat nosiłem się z zamiarem godnego upamiętnienia tego miejsca – mówił mecenas Cejrowski. Inicjatywa została zmaterializowana w czerwcu 2020 r., o czym informuje napis na kamiennej tablicy, umieszczonej tuż przy krzyżu. Pomocni okazali się dwaj fachowcy: Erwin Lindenau – wykonawca krzyża oraz Hieronim Pieczyński, który przygotował betonową podstawę. Termin poświęcenia krzyża przesuwano z powodu pandemii. Ostatecznie uroczystość odbyła się w patronalny dzień świętych Michała, Gabriela i Rafała.

    Obecny na uroczystości burmistrz Pelplina dziękował mecenasowi Andrzejowi Cejrowskiemu za tę inicjatywę. Jednocześnie wespół z ks. proboszczem infułatem Tadeuszem Brzezińskim obiecał, że przynajmniej raz  w roku odbędą się na tym dawnym cmentarzu przy nowo postawionym krzyżu stosowne spotkania modlitewne.

    Troska o miejsca wiecznego spoczynku, o cmentarze – choćby nieczynne – jest miarą kultury, wyrazem wyznawanej wiary (w tym przypadku chrześcijańskiej), symptomem właściwie przyjętych zasad współżycia społecznego. Miejmy nadzieję, że to miejsce otoczone będzie należytą opieką.

    Być może przyjdzie czas, aby zająć się jeszcze jedną już nieistniejącą nekropolią, czyli miejscem wiecznego spoczynku pelplińskich ewangelików. Jeszcze w pierwszych latach powojennych to miejsce na skraju lasu za zabudowaniami nadleśnictwa było co prawda zaniedbane, porośnięte krzakami i częściowo zniszczone, ale – jak wspomniał ówczesny kleryk Janusz Pasierb – znajdowały się tam groby, a wśród nich  „oddzielony żywopłotem z tui (…) grób z granitowym krzyżem, na którym wyryto tylko dwa słowa: ILLY ROHRBECK. Żadnego napisu, żadnej daty. Wyobrażaliśmy sobie, że był to ktoś młody, jakoś wyklęty, skoro pochowano go w kącie, w oddzieleniu od innych umarłych”.

    Pewno tej tajemnicy nikt nie rozstrzygnie, ale może znajdzie się ktoś, kto pójdzie  w ślady mecenasa Andrzeja Cejrowskiego i upamiętni także i to miejsce.

     

    Opracował Bogdan Wiśniewski
    Informator Pelpliński X 2020

     

    Zostaw komentarz

    Proszę wpisz komentarz!
    Proszę wpisz nazwę użytkownika

    Zobacz też

    Skip to content